Jeden post o pomidorach to będzie zdecydowanie za mało.
Odmian pomidorów można spotkać bardzo dużo, Od pięknych mięsistych czerwone, po koktajlowe, żółte, czarne, pomarańczowe i wiele więcej.
|
Pomidory w szklarni.
|
Dziś chciałbym zająć się ich podstawowa uprawa i zastosowaniami.
Pomidory możemy siać od początku do połowy marca. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że nie ma co się śpieszyć. Sianie z końcem lutego to częsty błąd. Bo wsadzenie pomidorów do gruntu może nastąpić nawet po połowie maja. Oczywiście do szklarni możemy wcześniej to zrobić o ile nie boimy się mrozu. W ubiegłym roku wysiałem swoje siewki na początku marca, a do gruntu poszły 17 maja. Jednak dwa lata temu zasiałem na początku kwietnia i wsadziłem 14 maja i powiem Wam, że plony dwa lata temu były większe i szybciej niż w roku ubiegłym, a same rośliny były bardziej dorodne podczas wsadzania niż prawie trzy miesięczne siewki.
Gdy pomidory zaczną wypuszczać kwiaty warto jest dać im więcej dodatkowego naturalnego nawozu. Np z pokrzywy. Pomidory są bardzo żarłoczne i łatwo rozpoznać, że brak im czegoś więcej niż wody. Ja zazwyczaj uprawiam pomidory koktajlowe oraz kilka krzaczków malinowych, i bawole serce. Czasem trafią się też inne odmiany i po nich strasznie widać, że brak im odrobiny nawozu. Zazwyczaj stosuje co trzeci dzień dawkę 1 do 5. I widać rezultaty w postaci zielonych liści i ładnych zbiorów, aż do przymrozków.
Mnie zawsze i tak najbardziej rozwalają tak zwane samosiejki. Nie dość, że są bardziej odporne na choroby, rosną gdzie się da. Ładnie owocują, ale jest jedno ale. Ciężko stwierdzić co to za odmiana. Jasne można poczekać na owoce, ale czasem łatwiej pomyśleć co rok wcześniej tutaj rosło? W moim przypadku najlepszymi samosiejkami są pomidory koktajlowe. Serio w połowie kwietnia ich sadzonki często są większe niż tych w szklarni. Zresztą myślę, że jak ktoś już miał pomidory to wie o czym piszę. Samosiejki są super i warto je gdzieś przesadzić by rosły razem z nowymi.
Moje uprawy zazwyczaj są w trzech miejscach. Na grządkach bez okrycia, w tubach, ale o nich napiszę osobno. I w szklarni. Najbardziej obfite plony właśnie są ze szklarni. Bo dochodzą pomidory najszybciej i jest ich najwięcej. Jednak jeśli pomidorki zaczną się w lipcu w szklarni to pod koniec lipca zaczynają się w ziemi. Czyli jeśli mamy odpowiednio dobry rok to jest tylko miesiąc różnicy pomiędzy rozpoczęciem korzystania z darów pomidorów. Trochę szybciej owocują pomidory w tubach.
Tuby to chyba mój najbardziej ulubiony sposób uprawy. Jedynie trzeba pamiętać by rok w rok przygotowywać nową mieszankę ziemi. Tak by pomidory nie rosły w tej samej co roku. Zapobiega to chorobą i zwiększa plony. Zazwyczaj taką mieszankę przygotowuję wczesną wiosną i podlewam tak by ziemia w tubie przed wsadzeniem pomidorków usiadła. Gdy pomidory zaczną kwitnąć w czerwcu, początku lipca to już nie przestaną, aż do pierwszych mrozów. Pomidory w tubach są łatwe do zbierania i dojrzewają tak szybko jak w szklarni. Niestety trzeba pamiętać by nie przesuszyć ziemi za bardzo. I od czasu do czasu nawozić nawozem z pokrzywy.
Zbiory jak już wspomniałem wcześniej Potrafią być od początku lipca, aż po pierwsze mrozy. Czyli zazwyczaj do końca października jak rok pozwoli. Zazwyczaj można zbierać na spokojnie co 2, 3 dzień, a jeśli potrzebny byłby nam pomidor do kanapki to dzień w dzień coś powinniście na krzaczkach znaleźć. Ja zbieram jak napisałem co 2, 3 dzień, ale czasem i podjadam ciepłe od słoneczka.
Zastosowanie do pizzy własnych pomidorów to najlepsze co może być. Sos zrobimy łatwo, bez zbędnej chemii i na dodatek poczujecie smak prawdziwych rarytasów.
Mój przepis na sos pomidorowy do pizzy jest banalnie prosty.
- 500g pomidorów koktajlowych
- 3 ząbki czosnku
- 1 cebula
- Oregano suszone lub świeże
- Bazylia
- Czosnek niedźwiedzi
- sól i pieprz
Pomidory myjemy i obrywamy z nich zielone resztki jeśli jakieś zostały. Możemy je przekroić, ale nie musimy. Bo gdy się zagotują wystarczy, że po wystygnięciu zblendujemy je lub zgnieciemy i ponownie wstawimy na ogień mieszając, aż nabierze odpowiedniej gęstawej konsystencji. W międzyczasie dodajemy 2 łyżeczki oregano i 2 łyżeczki bazylii oraz 2 łyżki czosnku niedźwiedziego. Cebulę należy pociachać najdrobniej jak potrafimy i lekko usmażyć. To samo robimy z czosnkiem, ale bez smażenia. Czyli drobno siekamy i na samym końcu dodajemy do sosu. Dodatkowo dodajemy sól i pieprz. Oczywiście do smaku.
Jak widać pomidory w ogrodzie to najlepsza rzecz dla osób, które kochają ogród i włoskie jedzenie. Bo Międzynarodowy dzień pizzy jest raz, ale latem można obchodzić go częściej :)
Z własnymi pomidorkami i składnikami na pizze
Pozdrawiam Dariusz Prosto z Ogrodu
@luty2021
Komentarze
Prześlij komentarz