Aksamitki to bezwzględni przyciągacze nicieni i pięknie bronią nasze warzywa i kwiaty przed nimi, ale ten rok pokazał, że nie przyciągają wyłącznie ich. Są idealnym wabikiem na Ślimaki w tym roku upodobały sobie mój ogród i to bardzo. Wszystko ze względu na to, że jest po prostu mokry i mają po prostu raj. Same ślimaki zniszczyły mi jakieś 99% aksamitek wiosną, a te zasiane w połowie czerwca dopiero nieśmiało kwitną. Jednak czy jest możliwość ich skutecznego odstraszania?
Zacznijmy od tego, że same ślimaki nie wyrządzają dużych szkód już dużym rośliną, ale potrafią zdziesiątkować małe podrostki, które dopiero się rozkrzewiają. Na dużych pozostawiają wyłącznie śluz i objedzone liście.
Jak wspomniałem wcześniej na aksamitkach młodych potrafią wyrządzić największe szkody, bo potem taka aksamitka często choruje i w sezonie mamy już małe szanse, że zakwitnie. Chciałem zrobić u siebie 4 rządki aksamitek niskich tak by ogród kwitł i tętnił życiem, jednak z pierwszego siania tych wyżej wspomnianych czterech rzędów (nie obok siebie) Zostały mi dosłownie dwie sztuki aksamitek, które możecie oglądać na zdjęciach. Na wysianych około 10 garści nasion to wynik jest obłędny.
W maju po kiełkowaniu było, aż gęsto od młodych aksamitek, a po jednej nocy nie zostało prawie nic.
Jednak aksamitki posiane w okresie upałów, czyli w lipcu całkiem nieźle sobie radziły ze ślimakami, Bo jak widać całkiem dobrze rosną. Jednak im więcej deszczu tym większa ilość ślimaków które żerują na wszystkim co się da. Jednak aksamitki to ich bardzo dobry smakołyk.
Sprawdziłem chyba już wszystkie ekologiczne sposoby na te bezskorupowe istoty. I najskuteczniejszym okazał się piasek i zbieranie. Jasne można posolić ziemie koło aksamitek, ale wpłynie to źle na same rośliny. I działa do pierwszej wilgotnej chwili czyli niespełna 24h. Co niektóre osoby bardzo często stosują.
Piasek ma zastosowanie taki, że oblepia ślimaka i zmniejsza mu apetyt. Działa podobnie jak bazalt granulowany, popiół kominkowy z drewna czy mączka bazaltowa. Warto wspomnieć, że każdy z tych trzech dodatków to dodatkowo idealny nawóz i w przypadku popiołu praktycznie darmowy. Jednak wszystko zależy czym palimy.
Niby najlepszą rzeczą jaką jest ze ślimakami, jeśli nie chcemy używać chemii to poszukać ich kryjówek i je usunąć. Zazwyczaj będą to zacienione wilgotne miejsca, gdzie taki ślimak ma odpowiednie warunki do przetrzymania upałów czy niesprzyjających warunków atmosferycznych. Ślimaki często wracają do tych samych kryjówek na dzień. Należy szukać ich przede wszystkim pod gałęziami, doniczkami, deskami, tarasami. Wszędzie gdzie przyjdzie nam do głowy, że utrzymuje się wilgotność tam znajdziemy ślimaki. Najszybciej jednak pozbędziemy się ich chyba zbieraniem. Jednak jeśli ktoś ma dwa, trzy lub więcej ary to może tu już być problem, bo wyzbieranie 25l wiadra może być chwilą.
Podobno dobrym sposobem by nie zbierać ślimaków to pułapka z piwa. Jednak przyznam, że nie testowałem, ale myślę, że najwyższy czas sprawdzić czy ona działa? Wiem, że są chemiczne pułapki, które eliminują ślimaki, ale średnio można im zaufać, jeśli po opiniach widać, że działają chwilę.
Zawsze zostaje nam pogodzić się ze ślimakami, na te kilka lat co uprawiam ogród to dopiero pierwszy rok z tak ostrą inwazją tych ślimaków. Aksamitki zawsze rosły, warzywa też, a dzięki temu, że jest taka populacja ślimaków ani jeden drapieżnik, który je zjada nie chodzi głodny. Co jak co jeże lubię, żaby i ropuchy chodzą z pełnymi brzuszkami, a i ptaki nie marudzą.
Może w następnym roku będzie lepiej i mimo, że mówi się, że mroźna zima to mnie ślimaków to widać, że jest zupełnie na odwrót. Zima była długa i mroźna jak na nasze czasy, a ślimaków ogrom.
Może Wy macie swoje pomysły na skuteczna ochronę przed ślimakami w ogrodzie. Może wiecie jak skutecznie chronić nasze ogrody przed tymi śliskimi draniami, zjadające co popadnie?
Zapraszam do podzielenia się w komentarzu
Pozdrawiam Dariusz Prosto z Ogrodu.
Komentarze
Prześlij komentarz